Mogę się trochę pokołysać?
Oj nie! A zakręcić w koło? Oj nie! A dać Ci buziaka? O rany, nie! Unoszę się wolna jak wiatr. Mój Boże, ratuj mnie! Mogę się trochę pokołysać? Oj nie! A zakręcić w koło? Oj nie! A dać Ci buziaka? O rany, nie! Unoszę się wolna jak wiatr. Mój Boże, ratuj mnie! Lodowaty wiatr, a me ciało płonie. Moje serce pragnie, byś został moim ukochanym. Nigdy wcześniej tak nie było. Zmieniłam się teraz, w jednej chwili. Unoszę się wolna jak wiatr. Mój Boże, ratuj mnie! Mogę się trochę pokołysać? Oj nie! A zakręcić w koło? Oj nie! A dać Ci buziaka? O rany, nie! Unoszę się wolna jak wiatr. Mój Boże, ratuj mnie! Dokąd się wybierasz? O ukochana! Najdroższa! Jesteś piękną dziewczyną, a ja młodym chłopakiem. Chwycę Cię w objęcia. I skryję pod powiekami. Jestem odurzony, upojony. Mój Boże, ratuj mnie! Mogę się trochę pokołysać? Oj nie! A zakręcić w koło? Oj nie! A dać Ci buziaka? O rany, nie! Jestem odurzony, upojony. Mój Boże, ratuj mnie! |