Milczący i tajemniczy…
Milczący i tajemniczy… Piękna papużko, szukaj ukochanego, słodki księżycu, przyozdób oblubieńca. Twój ukochany przychodzi nocą, by spocząć w twych objęciach. Wszystkie słodkie tajemnice skrywasz głęboko w sercu. Ukochany, twój widok mnie olśnił. Lecz wciąż nie rzekłeś ni słowa. Rozkwita we mnie pragnienie, którego wcześniej nie zaznałam. Choć jesteśmy sobie obcy, nasze serca zamieniły się miejscami. Nie mamy, gdzie ze sobą porozmawiać. Jakże zniosę tę tęsknotę? Ukochany, twój widok mnie olśnił. Lecz wciąż nie rzekłeś ni słowa. Rozkwita we mnie pragnienie, którego wcześniej nie zaznałam. Choć jesteśmy sobie obcy, nasze serca zamieniły się miejscami. Nie mamy, gdzie ze sobą porozmawiać. Jakże zniosę tę tęsknotę? Od pierwszego wejrzenia poczuliśmy, że jesteśmy straceni. Gdy wiatr poderwał do góry chustę, ujrzałeś przez chwilę moją twarz. Moja krew zawrzała niczym woda w czajniku. Moja dusza zadrżała jak listek targany wichrem. Cóż zdziała jedna kropla rosy wobec szalejącego pożaru lasu? Tym płonącym lasem jestem ja. Ukochany, twój widok mnie olśnił. Lecz wciąż nie rzekłeś ni słowa. Rozkwita we mnie pragnienie, którego wcześniej nie zaznałam. Choć jesteśmy sobie obcy, nasze serca zamieniły się miejscami. Nie mamy, gdzie ze sobą porozmawiać. Jakże zniosę tę tęsknotę? Milczący i tajemniczy… Milczący i tajemniczy… Piękna papużko, szukaj ukochanego, słodki księżycu, przyozdób oblubieńca. Twój ukochany przychodzi nocą, by spocząć w twych objęciach. Wszystkie słodkie tajemnice skrywasz głęboko w sercu. Ukradkiem rzucasz mi spojrzenia szybkie jak błyskawice. Moje oczy też szukają tylko Ciebie i twej miłości. Zatraciłam się, zapomniałam o bożym świecie. Jeśli Cię stracę, kwiaty przestaną dawać nektar. Czy to sen czy jawa? Szukałam prawdy i ją znalazłam. Choć przy tobie brak mi słów. Ukochany, twój widok mnie olśnił. Lecz wciąż nie rzekłeś ni słowa. Rozkwita we mnie pragnienie, którego wcześniej nie zaznałam. Choć jesteśmy sobie obcy, nasze serca zamieniły się miejscami. Nie mamy, gdzie ze sobą porozmawiać. Jakże zniosę tę tęsknotę? Ukochany, twój widok mnie olśnił. Lecz wciąż nie rzekłeś ni słowa... |