U brzegu arabskich mórz
widziałem arabską piękność, widziałem jak na wietrze powoli się rozbierała. Byłaś niczym lotos meczetu, widziałem tylko twoje stopy, lecz gdy zsunął się twój jedwabny szal, zobaczyłem wszystko inne. Gdy musnął mnie brzeg twego sari, byłem w raju! Gdy serce poruszył twój delikatny dotyk, coż za niebiańskie uczucie. Krew skrzepła w ekstazie, a więc istnieje 100 rodzajów pocałunków? Nie okrywaj ubraniem swego wstydu i niewinności. U brzegu arabskich mórz widziałem arabską piękność, widziałem jak na wietrze powoli się rozbierała. Byłaś niczym lotos meczetu, widziałem tylko twoje stopy, lecz gdy zsunął się twój jedwabny szal, zobaczyłem wszystko inne. Zamiast nauk i podarunków, było wiele pocałunków. Mimo ciemności nocy w oczach mieliśmy blask. Nawet po największym deszczu, pozostają łzy szczęścia. Czy pragnienie zostało ugaszone? Miłości, rozkwitaj! U brzegu arabskich mórz widziałem arabską piękność, widziałem jak na wietrze powoli się rozbierała. |